Twarz - wizytówka każdego mężczyzny

Zadbana twarz to wizytówka każdego mężczyzny, nie tylko brodacza. Wiatr, chłód i golenie nie sprzyjają utrzymaniu zdrowego i świeżego wyglądu. Dlatego właściwa pielęgnacja to podstawa.


Niestety wielu mężczyzn zapomina o właściwej pielęgnacji twarzy, co widać szczególnie zimą. Przesuszona twarz, wiszące skórki to nie jest przyjemny widok. Żeby temu zaradzić potrzeba codziennej praktyki i kosmetyków, które nawilżą i odświeżą skórę. Czy każdych kosmetyków? Tych przeznaczonych dla skóry męskiej?

Dlaczego?

Po pierwsze faceci są gruboskórni i nie jest to przenośnia. Mężczyźni mają po prostu grubszą skórę. Po drugie skóra męską ma bardziej kwaśne PH oraz tendencję do błyszczenia się. Dlatego też postanowiłem wypróbować kosmetyki AVA ECO MEN.  Są to kosmetyki naturalne, zawierające m.in. organiczne ekstrakty z opuncji figowej i aloesu.

W skład linii męskiej wchodzą:
a także stanowiący dla mnie pewne zaskoczenie i rzadkość na rynku - balsam wyszczuplający męski brzuch i talię.

Jako brodacz oczywiście najbardziej zainteresowany byłem olejkiem do skóry z zarostem. Olejek spełnił swoje zadanie. Po jego stosowaniu broda była zmęczona, widocznie odżywiona i nabłyszczona. Również skóra pod zarostem była nawilżona i nie swędziała. Zastanawiam się czy gdyby olejek byłby gęstszy i bardziej kleisty nie nadawałby się do modelowania zarostu. Tu na pewno pozostaje pewne pole do ulepszenia.

Ważnym elementem pielęgnacji skóry jest odpowiedni żel myjący i krem do twarzy.  Żel do mycia AVA ECO MEN zawiera naturalne ekstrakty z opuncji figowej i aloesu. Odświeża i myje skórę bez efektu wysuszania, dodatkowo ją nawilżając. Krem 6 w 1 nawilża i regeneruje, zapewniając jej zmatowienie. Zawiera on podobnie jak żel ekstrakty z opuncji figowej i aloesu, a ponadto z oleju kokosowego i masła Shea. Co ważne, nie ma tłustej konsystencji, łatwo się rozprowadza i szybko się wchłania. 

Nowością dla mnie jest ECO MEN Krem pod oczy 6 w 1. Krem ten również zapewnia nawilżenie skóry, a ponadto chroni przed wolnymi rodnikami, spowalnia procesy starzenia skóry i redukuje zmarszczki mimiczne. Wcześniej nie stosowałem tego typu kosmetyków i teraz żałuję. U mnie przede wszystkim skutecznie zredukował worki pod oczami.

Ważnym elementem pielęgnacji męskiej twarzy jest balsam po goleniu. Można tu zapytać po co brodaczowi balsam po goleniu. Wbrew pozorom jest przydatny – cały czas golę szyję. Produkt  AVA ECO MEN podobnie jak krem do twarzy ma właściwości matujące. Przede wszystkim jednak nawilża skórę i redukuje zaczerwienienia i podrażnienia spowodowane goleniem (również oparty jest na ekstraktach z opuncji figowej i aloesu), a także spowalnia odrastanie zarostu. Moim zdaniem to bardzo ciekawy produkt godny polecenia szczególnie tym, którzy golą się codziennie.

Na koniec pozostawiłem balsam wyszczuplający męski brzuch i talię. Nie spotkałem się jeszcze z takim produktem dedykowanym dla mężczyzn. Posiada on aktywny składnik LipoutTM, który ma wspomóc redukcję tkanki tłuszczowej. Nie mam nadmiaru tej tkanki, jednak ponieważ ostatnio nie ćwiczę zebrało mi się jej trochę więcej. Po zastosowaniu balsamu wyszczuplającego zauważyłem różnicę na plus, chociaż zgodnie z deklaracją producenta działa najlepiej w połączeniu z ćwiczeniami – to muszę jeszcze przetestować. Warto zauważyć, że podobnie jak inne kosmetyki nawilża skórę, co jest dla mnie sporym plusem, ponieważ zastępuje balsam do ciała.

Podsumowując, kosmetyki AVA ECO MEN stanowią ciekawą propozycję na rynku kosmetyków męskich. Po pierwsze są naturalne, co jest dużą zaletą. Po drugie, są przystępne cenowo, co warto podkreślić. A po trzecie są wydajne i się sprawdzają w użyciu. Ja jestem zadowolony z ich działania i myślę, że tak samo zadowolony będzie każdy ich użytkownik.

Broda to nielekka moda

Wydaje się, że brodę zapuszczają osoby leniwe, żeby oszczędzić czas na goleniu. Może to i prawda, ale tylko w przypadku osób leniwych. Prawdziwi Brodacze dbają o swoje brody, a ich pielęgnacja nie ma nic wspólnego z oszczędnością czasu. 

Zadbana broda po pierwsze potrzebuje przystrzyżenia/przycięcia, po drugie golenia (zależy od brody), a po trzecie czesania. Strzyżenie możemy wykonać sami, może za nas to zrobić również barber. Golenie jest już jednak czynnością codzienną niezbędną do zapewnienia estetycznego wyglądu brody poprzez wyznaczenie linii szyi. 

Oprócz czynności mechanicznych, zadbana broda wymaga również użycia różnego rodzaju kosmetyków. Po pierwsze trzeba ją regularnie myć. Tu przydatny jest szampon lub żel do brody. Następnie broda wymaga nawilżenia poprzez nałożenie olejku do brody, który zmiękcza brodę i ułatwia jej modelowanie. Warto też zadbać o odpowiednie odżywienie i wzmocnienie zarostu i zastosowanie balsamu do brody. Bez zastosowania tych zabiegów broda pozostaje szorstka, nieprzyjemna w dotyku i niepokorna.

Dopiero po tych wszystkich czynnościach można pysznić się zadbaną brodą. Czy jest to oszczędność czasu? Nie sądzę. 

Na początku mojej przygody z brodą kupowałem  kosmetyki z sieciówek. Łatwo dostępne, ale niestety nie do końca spełniające moje oczekiwania. Dlatego postanowiłem poszukać w sieci lepszych produktów. W trakcie poszukiwań znalazłem produkty Hemp Care Beard Club. Zwróciły one moją uwagę dobrymi opiniami oraz ze względu na swój skład, w którym brak PEGów, parabenów, SLS i innych związków chemicznych które negatywnie wpływają na skórę. Podstawą produktów Hemp Care są składniki naturalne, a przede wszystkim olej konopny, bogaty w kwasy Omega 3, Omega 6 oraz witaminy E, B1 i B2.

Mając na uwadze naturalne pochodzenie kosmetyków i brak szkodliwych substancji wypróbowałem produkty: żel, olejek i balsam do brody oraz żel do golenia brody.

Jako pierwszy próbę przeszedł żel do golenia Hemp Care – przyjemny w zapachu, łatwo się rozprowadzający, zmiękczający zarost i co najważniejsze z perspektywy brodacza – przezroczysty. Brak piany i koloru zapewnia możliwość dokładnego docięcia do linii brody. Taki żel pozwala na użycie zwykłej maszynki do golenia i stanowi alternatywę do golarek elektrycznych, z uwagi na dużo dokładniejsze golenie. Jednocześnie po użyciu żelu do golenia moja skóra była mniej podrażniona, niż po żelach stosowanych przeze mnie przed zapuszczeniem brody, co stanowi dla mnie dodatkowy atut.




Po goleniu i przycięciu brody wypróbowałem olejku do brody Hemp Care. Spełnił on moje oczekiwania. Łatwo rozprowadził się po brodzie i ułatwił rozczesanie oraz ułożenie brody. Co ważne dla mnie olejek ma przyjemny i niezbyt intensywny zapach. Mój poprzedni olejek miał mocny, wyrazisty zapach, co faktycznie wykluczało użycie perfum. W przypadku olejku nie zachodzi obawa o wystąpienie kakofonii zapachów.








Jako ostatnie użyte zostały żel do mycia brodybalsam do brody Hemp Care. Nałożony po jej umyciu wyraźnie zmiękczył zarost, zapewniając przyjemność w dotyku oraz ułatwiając ułożenie zarostu. W ciągu kilku dni stosowania włosy nabrały więcej blasku i wyraźnie się wzmocniły. Dodatkowo po zastosowaniu balsamu skóra pod zarostem była lepiej nawilżona, co przełożyło się na lepszy komfort noszenia brody (zarost wysusza skórę).



Uzupełnieniem pielęgnacji brody jest stosowanie kartacza (szczotki do brody), który działa antystatycznie, pomaga oczyścić brodę, usunąć słabe włosy i złuszczyć naskórek. trzeba przyznać, że ten wykonanu z drewna jesionu i włosia dzika kartacz wygląda bardzo elegancko.



Podsumowując, produkty Hemp Care Beard Club sprawdziły się w codziennym użyciu, a ich efekty widać przy moich najnowszych stylizacjach prezentowanych na Instagramie i Facebooku. Cena produktów jest adekwatna do ich jakości i warta jest poniesienia.